Odra znów staje się groźna – antyszczepionkowcy podkręcają spiralę epidemii
Wdzicznym odkryciem ludzkości są niewątpliwie szczepienia. Mimo iż koncerny farmaceutyczne budzą wiele kontrowersji, to właśnie za sprawą ich produktów udało się zapanować nad takimi chorobami jak polio, tężec, dyfteryt czy krztusiec. Niestety, pomimo wielu starań, odra nie została jeszcze całkowicie pokonana. Powraca ona znowu na fali niechęci społeczeństwa do szczepień.
Rozpowszechnione informacje o ponownym wzroście liczby zachorowań na odrę zostały opublikowane na stronie „Nature” przez Carissę Wong.
19 stycznia 2024 roku brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA), odpowiedzialna za kwestie zdrowia publicznego w kraju, alarmuje o gwałtownym przyroście przypadków odry. Od października 2023 roku zanotowano aż 300 nowych zachorowań. Za ten negatywny trend odpowiada malejący poziom wyszczepienia społeczeństwa. Dane zebrane przez National Health Service (NHS) wskazują, że jedynie 85% dzieci w Wielkiej Brytanii zostaje zaszczepionych przeciwko odrze do 5 roku życia. Sytuacja w Londynie jest jeszcze gorsza – tam za pomocą dwóch dawek zaszczepione zostało tylko 74% dzieci. Aby osiągnąć pożądaną odporność zbiorową, konieczne jest osiągnięcie poziomu 95% lub wyższego.
„Aktualnie mamy do czynienia z najniższym od dziesięciu lat poziomem szczepień dzieci poniżej 5. roku życia” – alarmuje pediatra Ronny Cheung z szpitala Evelina London, w rozmowie z brytyjskim Science Medica Centre. „Ponowny wzrost zachorowań na odrę jest niepokojący, choć niestety nie niespodziewany” – dodaje.
Podczas pandemii COVID-19, szczepienia dzieci w Wielkiej Brytanii straciły na popularności. Paradoksalnie początkowy lockdown doprowadził do spadku liczby przypadków odry. Ze względu na silną zakaźność choroby i ograniczony kontakt między ludźmi, ilość zachorowań zmalała. Jednak jak pokazują ostatnie dane, był to jedynie chwilowy trend.