Doomscrolling. Czy ty też wpadłeś w jego sidła?

Doomscrolling. Czy ty też wpadłeś w jego sidła?
fot. unsplash.com

Pandemia COVID-19 bezpowrotnie zmieniła naszą codzienność. I chociaż staramy się ją oswajać, a przez szczepienia minimalizować ryzyko, to jednak już nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Lekarze alarmują, że prócz oczywistego wirusa grypy, grozi nam jeszcze jedna choroba, jaką jest depresja. A prowadzić do niej może właśnie doomscrolling.

Natłok wiadomości

Jeżeli sięgniesz pamięcią do początków 2020 roku, przypomnisz sobie, w jakiej niepewności wtedy żyliśmy. Zaczynała się era home office, nauczania zdalnego i maseczek nawet na świeżym powietrzu. Zamknięte sklepy i restauracje, a dostanie się do lekarza graniczyło z cudem. Do tego kontakty z najbliższymi tylko przez internet. To były ciężkie chwile.

Chcąc wiedzieć, co robić dalej, często wchodziłeś na portale informacyjne. A tam kolejne przygnębiające nagłówki odnośnie liczby zakażonych i zmarłych. Patrzysz dalej, a tam o obostrzeniach, ubocznych skutkach szczepienia i nieszczepienia się. Tak przecież jest po dzisiejszy dzień. Czytasz, a twoje obawy rosną i powolutku przechodzą w strach. Jednak nie możesz się oderwać i skanujesz nagłówki dalej. To jest właśnie doomscrolling.

Nie tylko podczas pandemii

Wpływ nowoczesnych technologii na ludzkie życie jest ogromny. Zjawisko doomscrolingu było już znane wcześniej, jednak w dobie pandemii przybrało na sile. Generalnie rzecz ujmując, to zachowanie polegające na spędzaniu dużej ilości czasu i czytaniu głównie negatywnych wiadomości. Brzmi znajomo, zwłaszcza w dobie wciąż zalewających nas przygnębiających newsów. Możemy tłumaczyć się, że po prostu chcemy wiedzieć. Jednak to droga bez wyjścia.

Zbyt mocne zgłębianie się w medialne doniesienia na pewnym poziomie może nam pomóc. Jednak, gdy będziemy ciągle siedzieć w tym medialnym bagnie, osiągniemy wynik przeciwny do zakładanego. Strach który będzie w nas kiełkował, zostanie na długo po wyłączeniu przeglądarki internetowej. I z pewnością zaszkodzi naszej psychice.

Jak się przed nim uchronić?

Najważniejsza rada jest taka: przestań bezrefleksyjnie przyjmować wszystko co serwuje ci internet. Uważaj na to, co czytasz po zalogowaniu do mediów społecznościowych i zamiast skanować tablicę, skup się na prywatnych wiadomościach. Postaraj się również odwiedzać te strony, które mają bardzo zróżnicowane tematycznie materiały. To wszystko jednak będzie na nic, jeżeli nie włączysz swojego wewnętrznego filtra, albo jak kto woli, zdrowego rozsądku. Oto jedyna recepta na to, jak dbać o zdrowie psychiczne.