Nowa technologia w rosyjskiej armii. Czy to jest jeszcze bezpieczne?
Kiedy pokazano pierwsze nagranie ze skoku spadochronem psa i człowieka, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Na filmie żołnierz ma przypiętą do pasa specjalną uprząż, do której przyczepiony jest pies. Ponoć, to bezpieczna i jednocześnie najtańsza forma transportu dla wojskowego i towarzyszącego mu czworonoga.
Latający pies
Już od początku 2022 roku takie wyposażenie będzie standardem. Wojskowi chwalą się, że ta technologia pozwoli na poszukiwanie osób zaginionych na trudno dostępnych terenach. Póki co, armia zajmuje się jeszcze ostatnimi testami bezpieczeństwa. Z nieoficjalnych danych wynika, że dzięki uprzęży będzie można skakać z czworonogiem nawet z wysokości 4000 metrów.
Wpływ nowoczesnych technologii na ludzkie życie jest ogromny. Na psie, jak się okazuje, również. Konstruktorem nowego rodzaju spadochronu jest Aleksiej Kozin. Przekonuje, że jego pomysł przyczyni się do znacznego polepszenia działań wojskowych. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że psy w armii są bardzo ważnym elementem pomocniczym w codziennych działaniach.
Co z komfortem zwierzęcia?
Dla zwykłego człowieka skok z 4 000 metrów wydaje się być nie lada wyczynem. A co dopiero pies, który ma trochę inne poczucie rzeczywistości niż ludzkie. Kiedy więc w lipcu tego roku firma Technodinamika pokazała w swoich social media nagranie z testów, wiele osób nie kryło oburzenia.
Firma jednak uspokaja, że przypięty do żołnierza pies wylądował bezpiecznie i czuje się dobrze. Producent jednocześnie zapowiada, że jest w fazie prac związanych z budową maski tlenowej dla zwierząt. Dzięki temu będą bezpieczne skakać nawet ze sporych wysokości.