Czy to koniec hossy na rynku budowlanym? Chociaż popyt nadal jest przyzwoity, to wykonawcy mają poważne problemy!
![Czy to koniec hossy na rynku budowlanym? Chociaż popyt nadal jest przyzwoity, to wykonawcy mają poważne problemy!](https://podlupa.pl/wp-content/uploads/2022/03/henry-co-3coKbdfnAFg-unsplash.jpg)
Nie da się ukryć, że ubiegłe dwa lata były czasem żniw dla branży budowlanej i mieszkaniowej. Niskie stopy procentowe oraz widmo wzrostu inflacji zmieniło zachowania konsumenckie. Zamiast inwestować w inne produkty, masowo kupowano właśnie nieruchomości. Jednak ze względu na wiele czynników – ten złoty czas może zostać brutalnie przerwany.
Wojna na Ukrainie
Rosyjska agresja zbrojna na tereny dzisiejszej Ukrainy spowodowała, że wielu pracowników z tego właśnie kraju, wyjechała bronić swojej ojczyzny. W konsekwencji wiele firm budowlanych i wykończeniowych, które bazowały tylko na specjalistach z Ukrainy, musiało zawiesić swoją działalność. W Polsce trudno znaleźć takich fachowców lub też koszty ich zatrudnienia przewyższają te związane z prowadzeniem firmy. I w efekcie, brak rąk do pracy powoduje zastój na rynku budowlanym i mieszkaniowym.
Mordercze stopy procentowe
Za każdym razem, gdy prezes Narodowego Banku Polskiego ogłasza konferencję, kredytobiorcy wstrzymują oddech. Spodziewają się najgorszego, czyli ciągłego wzrostu stóp procentowych. Wraz z nimi rośnie również comiesięczna rata kredytu, nawet o 500 złotych. Wszyscy ci, którzy wykupili dodatkowo zapewnienie o stałej racie, mogą spać spokojnie. Pytanie tylko, jak długo. Ta sytuacja również negatywnie odbija się na rynku mieszkaniowym i budowlance samej w sobie. Niestety, obawa przed wzięciem kredytu którego rata może wzrosnąć z dnia na dzień jest zbyt duża.