Własny wymarzony dom. Czy warto zadłużać się na całe życie?

Własny wymarzony dom. Czy warto zadłużać się na całe życie?
fot. unsplash.com

Wielu z nas marzy o własnych czterech ścianach w postaci pięknego domu z ogródkiem. Jednak tylko cześć ma fundusze na to, aby spełnić tę wizję. Kolejna część porzuca te wizje na rzecz mniejszego mieszkania. Są jeszcze tacy, którzy na budowę domu biorą kredyt w banku. Często nawet na 30 lu 40 lat. Czy warto?

Marzenia vs. rzeczywistość

Ponoć jeżeli chcesz na kogoś rzucić zły urok, wystarczy, że powiesz: obyś się budował!. To stwierdzenie oczywiście traktowane z przymrużeniem oka, ma w sobie ziarenko prawdy. Budowa domu to jedno z najpoważniejszych przedsięwzięć w życiu. Jest wyzwaniem nie tylko logistycznym, ale i finansowym. I rzadko kiedy można sobie na niego pozwolić „ot tak”. W takiej sytuacji najczęściej pojawia się wizja wieloletniego kredytu. Choć banki nie przyznają go już tak chętnie jak kiedyś, to wciąż jest to osiągalne. I warto po niego sięgnąć pod warunkiem, że masz na to wszystko dobry plan. Czy jest jakaś alternatywa?

Rynek wtórny nie pomoże

Wydawać by się mogło, że skoro budowa domu od podstaw jest taka droga, to na rynku wtórnym powinno być taniej. Niestety to nie działa w ten sposób. Pomimo że kupując sprzedawany przez kogoś dom i tak musisz go wyremontować. Bardzo ciężko jest znaleźć w rozsądnych kwotach dom skrojony idealnie pod Twoje potrzeby. Co za tym idzie i tak musisz w niego zainwestować. Kiedy zsumujesz wszystkie koszty, nierzadko wychodzi, że na dom z rynku wtórnego wydano tyle by się zapłaciło za nowo postawiony budynek. 

Niewątpliwym plusem takiej inwestycji jest fakt, że nie musisz już ubiegać się o wszelkiego rodzaju przyłączenia czy pozwolenia. Otrzymanie tych decyzji nierzadko trwa o wiele za długo. Kolejny atut to lokalizacja i atrakcyjność miejsca. Często bowiem wybieramy domy bardziej ze względu na lokalizację niż na jego atrakcyjność. 

Kredyt to nie wyrok

I o tym trzeba pamiętać, wybierając taką opcję finansowania swoich marzeń. Jeżeli decyzja o zakupie domu albo jego budowie jest przemyślana, nie warto się bać. Teoretycznie, nawet z najgorszej sytuacji znajdzie się jakieś wyjście, więc nie ma co się martwić na zapas. Powodzenia w realizacji swoich planów!